Jaglarski: Nie spuszczamy głów

Data publikacji: 2017-12-19, autor: Maciej Kaliciński

Najbardziej szkoda drugiego seta, gdy mieliśmy piłkę setową na 2:0, jednak to już przeszłość. Spuszczać głowy na pewno nie będziemy, bo nie o tym w sporcie chodzi. - mówi Dominik Jaglarski, który dołączył do składu pierwszego zespołu w związku z kontuzją Kajetana Marka.


Co według Ciebie zaważyło na tym, że to rywale odnieśli zwycięstwo?
Dominik Jaglarski: Dwie, trzy akcje w meczu a wynik mógłby być kompletnie inny. Trzeba przyznać, że drużyna z Zawiercia w tie-breaku broniła bardzo dobrze, szczególnie w końcówce seta. Co za tym idzie mieli okazję do kontr, które wykorzystywali. Musiałbym jeszcze raz obejrzeć mecz, wtedy może wywnioskowałbym coś więcej.


W czwartym secie pojawiłeś się na boisku, co trener powiedział Ci przed tą zmianą? 
Tutaj nie było długiego wywodu od trenera. Padło hasło, że wchodzę na boisko. Przed spotkaniem z Zawierciem nie spodziewałem się powąchania parkietu, jak to się mówi w siatkarskim żargonie. Mimo to nie czułem stresu po słowach trenera, szczerze to bardziej się stresowałem przed pierwszym treningiem z pierwszą drużyną. Na boisku starałem pokazać się z jak najlepszej strony i mam nadzieję, że to mi się udało.


Nie udało się wygrać tego meczu, ale chyba możecie do Bełchatowa jechać z podniesioną głową?
Lekki niedosyt jest. Najbardziej szkoda drugiego seta, gdy mieliśmy piłkę setową na 2:0, jednak to już przeszłość. Spuszczać głowy na pewno nie będziemy, bo nie o tym w sporcie chodzi. Ważne teraz aby patrzeć optymistycznie na mecz ze Skrą i odpowiednio się do niego przygotować.

 

Trafiłeś do Bielska-Białej z Warszawy, jak to się stało, że grasz w BBTS?

Już rok temu miałem możliwość przyjechać do Bielska-Białej i grać w ówczesnej Młodej Lidze. Ostatecznie zostałem w drugoligowym MOS-ie, reprezentując barwy tego klubu. Podczas tegorocznych wakacji zadzwonili do mnie trenerzy z BBTS-u mówiąc, że jest możliwość gry w II lidze, po zlikwidowaniu Młodej Ligi. Decyzja do łatwych nie należała, ale ostatecznie wyjechałem ze stolicy i wydaje mi się, że nie było to złe posunięcie z mojej strony. W jej podjęciu pomagała mi najbliższa rodzina oraz dziewczyna, za co im dziękuję.

 

Za Tobą spora dawka treningów w drugiej lidze, do tego doszły zajęcia z pierwszym zespołem. Do tego jeszcze studiujesz w ATH, jak udaje ci się to wszystko łączyć?
Łatwo na pewno nie jest, ale nikt nie mówił, że tak będzie. Na szczęście dotychczas treningi drugoligowe nie kolidowały mi z zajęciami na uczelni. Nie mam pojęcia jak to będzie w najbliższym czasie. Do pierwszego zespołu miałem przyjść jako pomoc w treningu popołudniowym i tak jest dotychczas. Postaram się to wszystko połączyć, aby to jakoś w miarę składnie wyglądało.


 

wykonanie: Strony internetowe Bielsko-Biała

Zdjęcie drużynowe
Wersja na bardzo duże ekrany / stacje robocze Wersja na duże ekrany / laptopy Wersja na tablety Wersja na smartfony