Gradowski: Z podniesioną głową

Data publikacji: 2018-03-27, autor: Maciej Kaliciński

Zawsze rywala szanujemy, ale też nie czujemy jakiegoś strachu. Skupiamy się na swojej grze, na tym jakie założenia taktyczne mamy zrealizować. Podejdziemy do tych rywali z podniesioną głową, z zamiarem rozegrania dobrych meczów i ich wygrania - mówi przed meczami z czołówką tabeli trener BBTS, Paweł Gradowski.

 

Trenerze za wami jeden z lepszych okresów gry w tym sezonie - w ostatnich sześciu meczach tylko w jednym nie zdobyliście punktów. Czy jest pan zadowolony z postawy zespołu?

Tak, oczywiście jestem zadowolony. Cały czas byliśmy na tym ostatnim miejscu i potrzebowaliśmy punktów. Z tych ostatnich meczów nie wyszedł nam tylko jeden - mam na myśli mecz z MKS-em Będzin. Zagraliśmy wtedy bardzo słabo, oczywiście rywale zaprezentowali bardzo fajną siatkówkę, ale my zagraliśmy wtedy słabiej. Liczyliśmy na jakieś punkty w tej rywalizacji, ale ich nie zdobyliśmy. Natomiast wracając do reszty meczów - zaczęliśmy od bardzo dobrego meczu z ONICO, mimo ostatecznej porażki to bardzo dobrze zagraliśmy też w Katowicach, ostatnio fajne mecze z Espadonem czy Kielcami. To były mecze, dzięki którym mogliśmy znaleźć się na 14. miejscu w tabeli.

 

Gdy spojrzy pan na tabelę to co pan widzi? 

W tabeli na razie jest dość ciasno, wszystko może zmienić się po zaledwie jednym meczu. My się musimy bardzo mocno skupić na swojej grze, ale wiadomo, że gdzieś tam będziemy zerkać na to, co dzieje się z Łuczniczką Bydgoszcz. Na razie nie mamy jeszcze nic ugranego, wszystko jest tak mocno na styku, że jedna kolejka może obrócić to wszystko. Nie ma u nas żadnego hurraoptymizmu, koncentrujemy się na kolejnych rywalach i dalszej pracy.

 

Przed wami cztery ostatnie mecze fazy zasadniczej, na rozkładzie ZAKSA,Trefl, PGE Skra - czy pana zawodnicy potrzebują dodatkowej motywacji do gry przeciwko takim zespołom? 

Nie, zawsze mamy taką samą zasadę - do każdego przeciwnika podchodzimy w ten sam sposób. Z pełnym szacunkiem, bez znaczenia czy jest to ZAKSA czy np. MKS Będzin. Zawsze rywala szanujemy, ale też nie czujemy jakiegoś strachu. Skupiamy się na swojej grze, na tym jakie założenia taktyczne mamy zrealizować. Podejdziemy do tych rywali z podniesioną głową, z zamiarem rozegrania dobrych meczów i ich wygrania.

 

W wyjazdowych meczach z tymi rywalami nie wygraliście ani jednego seta, jednak na własnym terenie prezentujecie się znacznie lepiej niż na wyjazdach. Z czego to wynika?

Przede wszystkim mamy ten komfort, że ta hala jest nasza. Nie wszystkie drużyny w Pluslidze mają taką możliwość by trenować w hali, w której rozgrywają swoje mecze. My wszystkie treningi, łącznie z siłownią, z techniką przed siłownią, szóstkami i taktyką realizujemy tutaj w hali. Jest ona specyficzna, są tutaj cofnięte trybuny i myślę, że praktycznie każda drużyna, która wchodzi tutaj nie czuje się zbyt dobrze, szczególnie w polu zagrywki. My z kolei czujemy się tutaj jak w domu, chłopcy sporo czasu spędzają w tym miejscu, są bardzo mocno do niego przyzwyczajeni. Na pewno hala jest naszym atutem.

wykonanie: Strony internetowe Bielsko-Biała

Zdjęcie drużynowe
Wersja na bardzo duże ekrany / stacje robocze Wersja na duże ekrany / laptopy Wersja na tablety Wersja na smartfony