Brokking: Inicjatywa to klucz

Data publikacji: 2020-01-02, autor: Maciej Kaliciński

Zapraszamy do lektury wywiadu z naszym szkoleniowcem, Harrym Brokkingiem. Trener podsumowuje dotychczasową pracę z zespołem, dowiecie się także jaki klub piłkarski jest mu bliski:

 

Przejąłeś drużynę będącą w dołku, z czterema porażkami z rzędu. Dzisiaj macie serię 10 zwycięstw. Co było potrzebne zespołowi do tak radykalnej odmiany?

 

Harry Brokking: Początek nie był tak łatwy jak mogłoby się wydawać. Zadanie, jakie wszyscy musieliśmy wykonać; ja, zawodnicy i cały sztab było skomplikowane. Kondycyjnie drużyna nie była w optymalnej formie. Dodatkowo brakowało pewności siebie i przyjemności z gry. By to wszystko „odkręcić” musieliśmy pracować ciężko, ale naprawdę ciężko (bardzo !!!). Musieliśmy pracować nad wspomnianymi aspektami, a dodatkowo potrzebowaliśmy wyników i to szybko. To bardzo trudna kombinacja - przygotowywanie formy i wygrywanie meczów jednocześnie.

Myślę, że takim punktem zwrotnym, kulminacyjnym był przegrany mecz w Siedlcach. To właśnie w tym momencie zawodnicy zrozumieli, że nie da się wygrywać spotkań dając z siebie jedynie 80 lub 90 procent. Zawsze trzeba dawać z siebie 120 procent. Polegając tylko i wyłącznie na talencie nie da się zwyciężać. Na tym poziomie talent mają wszyscy, różnica miedzy zawodnikami jest taka, że jedni chcą bardziej, a inni mniej i ci, co chcą bardziej, dają z siebie - zarówno na treningach, jak i na meczach - właśnie to 120 procent i to oni ostatecznie triumfują. Postawa na treningach… każda zagrana akcja, każda dotknięta piłka to szansa na to, by się rozwijać, by stawać się lepszym i lepszym. Liczy się jednak także postawa poza boiskiem…Jako zawodnik musisz żyć siatkówką!

 

Drużyna gra nie tylko skutecznie, ale także ładnie dla oka. Wasze mecze chce się oglądać – cieszy Cię styl gry zespołu?

Odpowiadając na to pytania odniosę się nieco do piłki nożnej. Jestem wielkim fanem drużyny Ajax Amsterdam. Filozofia klubu i osób w nim pracujących jest prosta - próbują łączyć dwa aspekty: chęć zwycięstw z atrakcyjnym stylem gry. Inicjatywa to słowo klucz. Zawsze należy dążyć do tego, by przejmować inicjatywę. Masz inicjatywę - masz otwartą drogę do sukcesu. To właśnie powtarzam moim zawodnikom, tego od nich oczekuję i to chcę widzieć w ich postawie na boisku.

Zawsze zachęcam zawodników, by na treningach się „bawili”. Treningi mogą być przyjemnością, „zabawą” - tak długo jak ta „zabawa” połączona jest z ciężką pracą wszyscy mamy „fun” i o to w tym wszystkim chodzi.

 

Co według Ciebie jest największą siłą tego zespołu?

 

Tak jak powiedziałem wcześniej, by zwyciężać musisz przejmować inicjatywę w każdym spotkaniu; a przynajmniej próbować ją przejąć. Na początek przejmujesz inicjatywę w polu serwisowym: mocny, taktyczny serwis. Następnie musisz przejąć inicjatywę w bloku – pasywny blok jako następny krok po udanej zagrywce, a dalej skuteczna obrona. Pracując ciężko i wytrwale nad tymi elementami gry stajemy się coraz silniejszą drużyną. Z treningu na trening, z meczu na mecz i tym torem powinniśmy/chcemy podążać.

 

Przed Wami styczeń, w którym zagracie bardzo ważne mecze z bardzo silnymi zespołami – na początek Lublin, potem ćwierćfinał PP, Nysa, Krispol Września, Lechia Tomaszów. To właśnie z tymi zespołami – oczywiście wyłączając ZAKSE lub Vervę – BBTS poniósł cztery porażki z rzędu w pierwszej rundzie. Mimo, że o motywację u zawodników chyba trudno nie będzie, to czy te spotkania będą dla Was ciężkie?

 

Oczywiście zdaje sobie sprawę z tego jaka seria meczów nas teraz czeka. Staram się jednak nie patrzeć wstecz, nie ma sensu. Koncentrujemy się na najbliższym spotkaniu, a więc na początek Lublin. Bardzo silny przeciwnik, z kilkoma świetnymi zawodnikami w składzie. Musimy dać z siebie wszystko, ale naprawdę wszystko; musimy zagrać na najwyższym poziomie by ich pokonać. Po spotkaniu w Lublinie możemy mówić/myśleć o kolejnym pojedynku!

 

Zawodnicy powtarzają, ze chcą awansować do Final 4 Pucharu Polski. Jak oceniasz szanse BBTS w starciu z liderem PlusLigi?

 

To oczywiste, że marzeniem każdego zawodnika jest gra w Final 4 Pucharu Polski. Musimy jednak być także realistami. Formuła rozgrywania PP jest taka, a nie inna. Ma to być pokazowy turniej, demonstracja siły. Dużo o tej formule mówi fakt, że nie wszystkie zespoły z PlusLigi zostały dopuszczone do rozgrywek – tylko sześć najwyżej notowanych drużyn plus oczywiście dwie ekipy z Krispol I Ligi. Dodatkowo losowanie zostało tak skonstruowane, że dwie najlepsze ekipy PlusLigi mogą spotkać się ze sobą dopiero w ścisłym finale. To bardziej przypomina formułę play-off.

Mniejsza jednak z tym, na ten aspekt nie mamy przecież żadnego wpływu. Dla nas jest to doskonała okazja, by spróbować swoich sił w starciu z najsilniejszym zespołem polskiej ligi. Tak jak powiedziałem na początku, wszyscy mamy marzenia. By je spełnić trzeba ciężko pracować i jednej rzeczy jestem pewien – będziemy ciężko pracować, by pokazać wszystko co mamy najlepsze.

Jeśli jednakże teraz pytasz mnie, jakie szanse mamy w starciu z najlepszym polskim zespołem to odpowiem tak…. Na pewno większe niż wygrana w lotto. Masz większe szanse by się wzbogacić, gdy obstawisz nasz awans do Final 4 PP, niż gdy kupisz los na loterię mając nadzieje, że to ten zwycięski :)

wykonanie: Strony internetowe Bielsko-Biała

Zdjęcie drużynowe
Wersja na bardzo duże ekrany / stacje robocze Wersja na duże ekrany / laptopy Wersja na tablety Wersja na smartfony