Jarosław Macionczyk: Emerytura musi poczekać

Data publikacji: 2021-07-13, autor: Maciej Kaliciński

- Na sportową emeryturę jeszcze się nie wybieram – mówi rozgrywające BBTS, Jarosław Macionczyk. - Wszyscy Ci, którzy już mnie tam widzieli muszą jeszcze chwilę poczekać :). Dopóki to co robię będzie mnie cieszyło i sprawiało przyjemność będę grał.

 

Jarosław Macionczyk to klasa sama w sobie. Zawodnik, którego nikomu specjalnie przedstawiać nie trzeba. Zawodnik, który dyryguje bielską orkiestrą. Zawodnik, który jeszcze nie powiedział ostatniego słowa i w sezonie 2021/2022 znowu podejmuje rękawicę i staje do walki...

 

 

Chciałabym zacząć naszą rozmowę od tego co działo się w sezonie 2020/2021. Zabrakło nam podsumowania rozgrywek...


Wygraliśmy bardzo dużo, ale niestety nie wszystko – to jest moje podsumowanie. Mnie osobiście jest zwyczajnie szkoda tego sezonu, bo z meczu na mecz czuliśmy, że nabieramy większej pewności siebie.


Awans był tuż tuż. Pamiętasz co czułeś po ostatnim gwizdku sędziego kończącym trzeci mecz finałowy?


Tak, pamiętam. Zaraz po ostatnim gwizdku ogarnął mnie smutek i żal, że nie zrobiliśmy tego, co sobie założyliśmy. Moja pomeczowa reakcja zaskoczyła nawet mnie samego.


Czego według Ciebie zabrakło na finiszu byśmy to my mogli świętować awans i przygotowywać się do występów w PlusLidze?


Długo to wszystko jeszcze analizowałem i mam swoje przemyślenia. Zresztą, chyba jak każdy komu zależało na naszym sukcesie. Nie chcę już za bardzo do tego wracać i się rozwijać na ten temat, bo za chwilę przygotowania do nowego sezonu. Na pewno w bezpośrednich pojedynkach Lublin był od nas zdecydowanie lepszy w najważniejszej części sezonu, tak samo jak my byliśmy od nich lepsi w pierwszej części rozgrywek, ale to niestety nie ma teraz już kompletnie żadnego znaczenia. Dzisiaj to już historia. Najważniejsze żebyśmy wszyscy wyciągnęli wnioski na przyszłość z tych trzech ostatnich porażek.


Teraz czas na zasłużony odpoczynek. Jak spędzasz ten wolny czas?


Jak zwykle aktywnie - góry i rower. Nadrabiam też to wszystko na co brakowało czasu w okresie treningowym.

 

Jakieś plany wakacyjno-urlopowe?


Na dziś niczego nie planuję, ale w każdej chwili może się to zmienić.


Zdecydowałeś się przedłużyć kontrakt z BBTS-em i pocieszyć oczy kibiców swoją grą dłużej. Nie masz jeszcze dość siatkówki?


Siatkówka to moja praca i przede wszystkim pasja. Kocham to, co robię i dopóki będę czerpał przyjemność z każdego treningu czy meczu oraz będzie zainteresowanie moja osobą, dopóty będę grał. Byli i są tacy, którzy mnie już wysyłali na sportową emeryturę, ale jeszcze muszą trochę poczekać. ;)


W drużynie zaszły pewne zmiany. Jak je oceniasz?


Z nowych zakontraktowanych nazwisk, tylko z Bartkiem Pietruczukiem miałem przyjemność grać w jednym zespole i o nim mogę wypowiadać się w samym superlatywach. Myślę, że każdy, kto przychodzi do BBTS-u będzie ważnym ogniwem i szybko znajdziemy zrozumienie na boisku.


W tym roku ponownie powalczycie o awans? Miejsca są dwa...


Tak, powalczymy.

 

Czego mogę Ci życzyć na koniec naszej rozmowy?


Dużo tego jest, ale chyba najwięcej potrzeba mi zdrowia.

 

 

 

 

wykonanie: Strony internetowe Bielsko-Biała

Zdjęcie drużynowe
Wersja na bardzo duże ekrany / stacje robocze Wersja na duże ekrany / laptopy Wersja na tablety Wersja na smartfony