Kacper Ledwoń: mam świadomość tego, jak wysoko wisi poprzeczka

Data publikacji: 2021-07-23, autor: kpiwowarczyk

Młody, ambitny, zdeterminowany – takimi słowami można z pełnym przekonaniem opisać naszego nowego libero. Kacper Ledwoń to 25-letni zawodnik, dla którego BBTS Bielsko-Biała będzie już siódmym klubem w jego krótkiej, ale intensywnej karierze. Są szanse, które zdarzają się w życiu raz, a Kacper każdą z nich wykorzystuje w pełni.

Tego zdania jest również Prezes BBTS, który z młodym zawodnikiem wiąże spore nadzieje - Z Kacprem rozmowy o kontrakcie były krótkie i rzeczowe. Gra w naszym klubie to wielka szansa dla tego zawodnika. Jestem przekonany, że ją wykorzysta i będzie to udany początek naszej współpracy. Witamy w klubie i życzymy powodzenia w reprezentowaniu barw BBTS Bielsko-Biała – mówi Mirosław Krysta.


Witaj w Bielsku-Białej! Jak dobrze liczę, będzie to twój siódmy zespół w karierze sportowej. Co skłoniło cię do decyzji o ostatecznym transferze do BBTS-u?

 

Kacper Ledwoń: - Witam, zgadza się. Co mnie skłoniło? Przede wszystkim nowe wyzwania, nowe możliwości oraz działanie klubu na najwyższym poziomie. Poza tym Bielsko-Biała to piękne miasto, od zawsze mi się podobało.

 

Pan Prezes Mirosław Krysta wspomniał w wypowiedzi na twój temat, że wierzy, iż wykorzystasz swoją szansę w ekipie BBTS-u należycie, a same rozmowy dotyczące transferu z tobą były krótkie. Czy to prawda?

 

- Jestem zdeterminowany na tyle, aby wykorzystać daną mi szansę w 110%! Wiem, jaki jest cel klubu i zrobię co w mojej mocy, aby dany cel osiągnąć. Rozmowy z trenerem i prezesem były bardzo krótkie i na temat. Szybko doszliśmy do porozumienia.

 

Ostatnie dwa sezony rozegrałeś w barwach drużyny MCKiS Jaworzno. Niestety zespół ten nie był faworytem rozgrywek pierwszoligowych. Co dały ci spędzone tam dwa minione lata, jako siatkarzowi?


- Zgadza się, nie byliśmy faworytem, a mimo tego postawiliśmy się nie jednej czołowej drużynie. Lata spędzone w MCKiS Jaworzno dodały mi przede wszystkim pewności siebie na boisku oraz bliższe zapoznanie się z zapleczem PlusLigi.


Indywidualnie chyba nie możesz sobie zbyt wiele zarzucić, bo rozegrałeś aż 44 spotkania, jak również uplasowałeś się na 5 pozycji, jako najlepszy przyjmujący. Satysfakcjonuje cię ten rezultat pomimo końcowego wyniku całej drużyny?


- Siatkówka to sport drużynowy i indywidualności schodzą na drugi plan. Chyba żaden sportowiec nie byłby usatysfakcjonowany takim rezultatem…


Zastąpisz na pozycji libero Kajetana Marka, który z BBTS-em związany był osiem lat oraz Dominika Jaglarskiego, który wraca po roku przerwy do PlusLigi. Poprzeczkę „Kajo” i „Jaglar” zawiesili dość wysoko. Jak zapatrujesz się na to dość wymagające wyzwanie?

 

- Odchodzi dwóch świetnych libero i mam świadomość tego, jak wysoko wisi poprzeczka. Postaram się do niej doskoczyć i zastąpić ich należycie.


Duet na pozycji libero tworzył będziesz z dużo młodszym od siebie Bartoszem Fijałkiem. Czy sądzisz, że fakt, iż oboje jesteście jeszcze dość młodymi zawodnikami zadziała na waszą korzyść? Czy doświadczenie na tej pozycji jest kluczowe?


- Myślę, że stworzymy z Bartoszem Fijałkiem zgrany duet i będziemy się wzajemnie motywować  na każdym treningu czy meczu, a młodość i charakterność nam w tym pomoże.


Konkurencja do walki o awans zapowiada się dość imponująco w tym roku. Dla ciebie, jako zawodnika zespołu z Bielska-Białej będzie to już większe wyzwanie niż cel utrzymania się w lidze. Czy uważasz, że ten moment w twojej karierze na transfer do lepszego zespołu jest odpowiedni? Poniekąd „wyczekałeś” swojej szansy na to, aby dołączyć do takiej ekipy?


- Zawsze chciałem trafić do zespołu z aspiracjami. Lubię wyzwania, los się do mnie uśmiechnął i dał mi szansę dołączyć do ekipy, którą mam nadzieje w pełni wykorzystam. Co do ligi, to z roku na rok zaplecze PlusLigi jest silniejsze. Trafiają do niego coraz to większe "gwiazdy" i poziom się podnosi.


Znasz pierwszą ligę bardzo dobrze i masz już na nią pewien ogląd. Który z rywali twoim zdaniem może najwięcej utrudnić naszemu zespołowi w drodze po upragniony cel?


- Każdy rywal jest groźny i trzeba do niego podchodzić z pełnym szacunkiem. Zostawię dla siebie tzw. „faworytów” rozgrywek. (śmiech)


Swój urlop spędzasz dość aktywnie, bo bierzesz udział w plażowych turniejach. Masz jakiś konkretny cel w rozgrywkach na piasku? Czy to forma rozrywki i szansa na utrzymanie formy między sezonami?


- Od małego kochałem sport i nie wyobrażam sobie dnia bez jakiejkolwiek aktywności fizycznej. „Plażówka” to drugi sport po siatkówce halowej, który uwielbiam. Jak tylko mam okazję to gram w Otwartych Mistrzostwach Śląska, które traktuję jako rozrywkę i miłe spędzanie czasu.

wykonanie: Strony internetowe Bielsko-Biała

Zdjęcie drużynowe
Wersja na bardzo duże ekrany / stacje robocze Wersja na duże ekrany / laptopy Wersja na tablety Wersja na smartfony