Aluron Virtu - BBTS

Data publikacji: 2018-04-15, autor: Maciej Kaliciński

W ostatnim meczu rundy zasadniczej przegraliśmy w Zawierciu 1:3. Tym samym opuszczamy rozgrywki Plusligi.

 

Aluron Virtu Warta Zawiercie - BBTS Bielsko-Biała 3:1 (32:30, 16:25, 25:21, 25:21)
Skład BBTS: Peacock, Tarasov, Gaca, Krikun, Łukasik, Cedzyński oraz Jaglarski (libero), Bucki, Macionczyk, Piotrowski.
MVP: Grzegorz Pająk, Zawodniky wyróżniony w BBTS: Jakub Bucki

 

Statystyki
 

Do meczu w Zawierciu bielszczanie przystąpili bez kontuzjowanego środkowego Wojciecha Sieka. Początkowe minuty spotkania były nerwowe w wykonaniu bielszczan. To gospodarze prowadzili grę a BBTS zdobywał punkty po błędach zawiercian, którzy szybko wypracowali czteropunktową przewagę. Bielszczanie próbowali zbliżyć się do rywali, głównie za sprawą mocnych zagrywek Krikuna i Tarasowa. Ta sztuka udała się dopiero przy stanie 22:19 dla miejscowych. Skuteczna gra na siatce dała remis po 22. Chwilę później asa posłał Krikun i to BBTS miał piłkę setową. Rosjanin kolejną zagrywkę posłał jednak w aut i na parkiecie rozgorzała walka punkt za punkt. W polu serwisowym pojawił się Tarasow, który znów pewnie zagrał w pole przeciwnika, kolejną zagrywkę goście przyjęli, choć piłka po przyjęciu była blisko otarcia się o sufit. W kolejnych akcjach pewnie punktował Grzegorz Bociek, a ostatni punkt w secie zapewnił gospodarzom skuteczny blok na Krikunie.

 

W drugiej partii na placu gry pojawił się Jakub Bucki, który po raz kolejny w sezonie dał bardzo dobrą zmianę. Gospodarze nie mieli recepty na jego zagrywki i skuteczne ataki. Zawodnicy BBTS podrażnieni przegraną w premierowej odsłonie zaprezentowali bardzo dobrą grę i pewnie wygrali drugiego seta.

 

Po przerwie z bielszczan zeszło powietrze, z kolei lepiej zaczęli grać zawiercianie. Przy stanie 8:7 dla Aluronu w polu zagrywki pojawił się Grzegorz Bociek, jego świetna seria pozwoliła miejscowym osiągnąć wysoką przewagę, którą tym razem dowieźli do końca partii.

 

Do czwartej odsłony bielszczanie przystąpili już z nożem na gardle - przegrana oznaczała spadek z ligi. To podziałało motywująco na BBTS, który szybko odskoczył rywalom na cztery punkty a gra zaczynała wyglądać jak w drugiej partii. Na nasze nieszczęście w polu zagrywki odnalazł się brazylijski przyjmujący Hugo de Leon. Jego zagrywki nie tylko zniwelowały przewagę bielszczan, ale wpłynęły na nich na tyle źle, że nie potrafili już zatrzymać grających na luzie zawodników Emanuele Zaniniengo i przegrali czwartego seta do 21 a cały mecz 1:3. Tym samym po pięciu sezonach gry w Pluslidze BBTS opuścił szeregi najlepszej klasy rozgrywkowej w Polsce.

wykonanie: Strony internetowe Bielsko-Biała

Zdjęcie drużynowe
Wersja na bardzo duże ekrany / stacje robocze Wersja na duże ekrany / laptopy Wersja na tablety Wersja na smartfony