Wystartowali bez falstartu

Data publikacji: 2021-09-27, autor: Monika Brokking

Pierwszy mecz sezonu 2021/2022 zakończył się zwycięstwem BBTS Bielsko-Biała. Nasza drużyna pokonała SMS PZPS Spała 3:1 i zainkasowała pierwsze trzy punkty do ligowej tabeli. - Spodziewaliśmy się trudnego meczu – mówi nasz rozgrywający, Jarosław Macionczyk.

 

Spotkaniem z SMS PZPS Spała zainaugurowali sezon 2021/2022 siatkarze BBTS Bielsko-Biała. Pierwsze mecze rządzą się swoimi prawami, a ich wyniki to często mniejsze lub większe niespodzianki. Na szczęście pojedynek naszej drużyny zakończył się zgodnie z planem i wróciliśmy do domu z trzema punktami. - Typowy pierwszy mecz sezonu, który zawsze przynosi dodatkowy stres. Zagraliśmy bardzo dobre dwa pierwsze sety – duża presja na zagrywce, dobre przyjęcie. - mówi trener BBTS Bielsko-Biała, Harry Brokking. - W kolejnej partii zabrakło nieco koncentracji. Oddaliśmy inicjatywę. Udało nam się jednak ją odzyskać w secie czwartym.

Trudnego meczu spodziewał się nasz rozgrywający, wybrany MVP spotkania Jarosław Macionczyk: - Spodziewaliśmy się, że łatwo nie będzie. Zespół ze Spały pokazał - już w pierwszej kolejce dobrą siatkówkę, urywając seta MKS Będzin. Byliśmy więc przygotowani na trudne spotkanie. Pierwsze dwa sety grane były pod nasze dyktando. Zresztą trzecia partia też zaczęła się dla nas dobrze - prowadziliśmy przez większą jej część i powinniśmy ten mecz zamknąć właśnie w trzech odsłonach. W końcówce przytrafiła nam się jednak seria błędów na przyjęciu, przy zagrywce gospodarzy. Następnie, mój błąd ustawienia, który przydarzył mi się po raz pierwszy w karierze, ale najwidoczniej zawsze musi być ten pierwszy raz. Cieszymy się z trzech punktów Nie powiem tutaj nic nowego. Zespół gospodarzy to przecież Mistrzowie Świata U-19. Potrafią grać w siatkówkę i pokazali to dzisiaj.

 

A co na temat spotkania ma do powiedzenia Bartek Pietruczuk?

 

Udało nam się wygrać, choć te pierwsze mecze zawsze są nerwowe. Pierwsze spotkania sezonu – wszyscy podchodzą do nich emocjonalnie, bo jest to zawsze coś wyjątkowego, po długiej przerwie. Powrót na boisko to super fajna sprawa. Bardzo się cieszę, że mogłem zagrać w tym pojedynku. Jeszcze bardziej cieszy fakt, że nie było niespodzianki i wygraliśmy za trzy punkty.

 

Zdobyliście trzy punkty, ale nie bez walki. Młodzież ze Spały postawiła się i urwała Wam seta...

 

To w końcu Mistrzowie Świata U-19 więc żadnej wielkiej sensacji tu być nie powinno. Ci chłopcy potrafią grać w siatkówkę i wiedzą, jak to się robi. W momencie, gdy tylko oddawaliśmy im troszkę pola, trochę inicjatywy to momentalnie zbliżali się do nas i momentami graliśmy jak równy z równym. Na pewno należą im się duże słowa uznania. Większość z nich w przyszłości - bez dwóch zdań będzie stanowiła o sile seniorskiej kadry narodowej. Niech się rozwijają. Wszyscy życzymy im jak najlepiej.

 

Jesteście już w tym miejscu, w którym chcecie być – jako drużyna?

 

Trudno w tej chwili odpowiedzieć na to pytanie, bo tak jak wspomniałem wcześniej ten pierwszy mecz zawsze jest inny. Towarzyszy mu więcej emocji niż kolejnym spotkaniom. Na pewno jednak pokazał on nad czym musimy pracować. Było widać, że nie potrafimy jeszcze utrzymać gry na równym poziomie - nasza gra falowała. To jest początek sezonu. Każda drużyna ma jakieś swoje problemy w tym okresie. Widać to doskonale po tabeli, po niespodziankach, do których doszło. Zauważalne jest, że nie wszyscy są w równej formie - jeszcze nie. My również. Mimo tego wydaje mi się, że spisaliśmy się dobrze. Wygraliśmy za trzy punkty i to jest najważniejsze w tej chwili. Z biegiem czasu nasza gra będzie coraz lepsza.


Ze swojego występu w tym pierwszym meczu jesteś zadowolony?

 

Niekoniecznie – zawsze mogło być lepiej. Mam jednak nadzieję, że chociaż trochę pomogłem drużynie. Ja ogólnie jestem dość mocno krytyczny wobec siebie. Koniec końców jednak zawsze liczy się zwycięstwo zespołu. Trener zdecydował się na zmiany w trakcie meczu. Moje miejsce zajął Siergiej Kapelus, a miejsce Pawła Gryca - Jake Hanes. Wszedł także Adrian Hunek.  Wygraliśmy 3:1 i to się liczy.

 

Teraz poprzeczka zostaje postawiona wyżej. Kolejny mecz to pojedynek w Bydgoszczy. Tutaj o ligowe punkty będzie znacznie trudniej.

 

Mecze z drużynami, które aspirują do awansu do PlusLigi zawsze są niezwykle trudne. Zaleta tych spotkań jest taka, że nie trzeba się na nie dodatkowo motywować, bo każdy wie jak ważne one są. Każdy zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba w nich zaprezentować swoje sto procent, a nawet więcej.  Zobaczymy. Drużyna z Bydgoszczy się zmieniła, w porównaniu do sezonu ubiegłego -.wzmocniła. Ich pomysł może być ciekawy – pomysł na drużynę. W tej chwili wszystko jest otwarte. Prawdopodobnie o wynikach tych meczów będzie decydować dyspozycja danego dnia.

wykonanie: Strony internetowe Bielsko-Biała

Zdjęcie drużynowe
Wersja na bardzo duże ekrany / stacje robocze Wersja na duże ekrany / laptopy Wersja na tablety Wersja na smartfony